Ślub mojego kuzyna był moim pierwszym reportażem i z tego powodu nie zawiera zbyt wiele zdjęć, a nie ukrywam, że miałem nie małą tremę. Wykonywałem zdjęcia jedynym jakim miałem do tych czas obiektywem Nikorr 50 1.8 i jakoś nie mogłem przywyknąć do “stałki”, wiem co nie którzy tylko takie uważają i ja myślę, że po części mają rację i sam teraz często powracam do niego, ale niestety trzeba się nabiegać 😉
Ceremonia: Kościół Św. Kazimierza i Św. Barbary w Pożdżenicach.
Wesele: Dom weselny “IZA” w Zelowie